Truong My Lan, wietnamska miliarderka z branży nieruchomości, znalazła się w centrum jednej z największych afer korupcyjnych w kraju. Skazana na karę śmierci za pranie pieniędzy, przemyt i oszustwa związane z nieruchomościami, ma szansę uniknąć egzekucji pod warunkiem spłaty 9 miliardów dolarów.
Gigantyczne oszustwo na niespotykaną skalę
Truong My Lan przez dekadę defraudowała fundusze z wietnamskiego banku SCB, przejmując łącznie około 11 miliardów dolarów. Dzięki setkom firm fasadowych udało jej się zdobyć kontrolę nad 90% udziałów w największym banku w Wietnamie informuje CNN.
Za swoje działania została oskarżona o:
- Pranie pieniędzy,
- Przemyt kapitału,
- Oszustwa związane z nieruchomościami.
„Zwróć pieniądze i żyj”
Wietnamskie władze oferują Truong My Lan możliwość uniknięcia kary śmierci, pod warunkiem, że zwróci 75% wyłudzonej kwoty, czyli około 9 miliardów koron.
– Zwróć pieniądze i żyj – takie wezwanie skierowały do miliarderki władze kraju.
Jednak, jak podają jej prawnicy, zebranie tak ogromnej sumy pieniędzy stanowi poważne wyzwanie.
Walka z korupcją w Wietnamie
Skandal Truong My Lan to poważne zagrożenie dla wizerunku Wietnamu. Kraj stara się przyciągnąć zagranicznych inwestorów, którzy mogliby przenieść swoje zakłady z Chin. Jednak miliarderka, która zdefraudowała równowartość 3% rocznego PKB kraju, nie wpisuje się w strategię promowania stabilności i przejrzystości gospodarczej.
Kara śmierci, choć wciąż stosowana w Wietnamie, budzi kontrowersje wśród potencjalnych inwestorów, co może utrudnić przyciąganie kapitału zagranicznego.
Wietnam – kraj o wysokiej liczbie egzekucji
Wietnam należy do pięciu krajów na świecie z największą liczbą wykonywanych egzekucji. Władze kraju stoją przed dylematem:
- Czy ukarać Truong My Lan egzekucją, co mogłoby odstraszyć potencjalnych przestępców?
- Czy skupić się na odzyskaniu środków i uniknąć międzynarodowej krytyki związanej z karą śmierci?