Steve Menking zrealizował swoje marzenie i zdobył wymarzoną pracę jako makler giełdowy na Wall Street, ale szybko odkrył, że kariera, o której marzył, wiązała się z ogromnym stresem. Dziś zarabia 1000 dolarów za godzinę, prowadząc własną agencję korepetycji.
Kariera na Wall Street
Steve Menking rozpoczął swoją pracę na Wall Street w wieku zaledwie 20 lat. Dla wielu był to szczyt marzeń, jednak rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Praca wymagała nieustannego zaangażowania, długich godzin pracy i radzenia sobie z presją, co powodowało, że wielu jego kolegów nie wytrzymywało napięcia. „To była przyszłość, której nie mogłem sobie wyobrazić” – przyznaje Menking.
Nowa ścieżka zawodowa
W wieku 25 lat podjął odważną decyzję, by opuścić Wall Street i założyć własną firmę korepetytorską. Chciał wykorzystać swoje umiejętności w dziedzinie finansów, matematyki i rachunkowości, aby pomagać uczniom i studentom. Zaryzykował, opuszczając stabilne, choć stresujące stanowisko, by podążać za swoim „powołaniem”.
Sukces w branży edukacyjnej
Menking szybko zdobył klientów, prowadząc zajęcia zarówno osobiście, jak i online. Dziś, w wieku 36 lat, pracuje średnio 20–25 godzin tygodniowo ze swojego domu w Connecticut. Jego dochody pochodzą z działalności własnej firmy internetowej oraz agencji korepetycji z siedzibą w Nowym Jorku. W zeszłym roku zarobił 500 tysięcy dolarów, a w tym roku spodziewa się podobnych wyników. CNBC podaje, że jego godzinna stawka wynosi obecnie 1000 dolarów.
Droga do sukcesu
Początki nie były łatwe. Na początku swojej kariery jako korepetytor Menking pobierał 100 dolarów za godzinę. Wraz z doświadczeniem i rosnącym zaufaniem klientów, jego stawki stopniowo rosły. Obecnie koncentruje się głównie na pomocy studentom uniwersyteckim w finansach. Jego harmonogram jest elastyczny – w okresach egzaminów potrafi pracować nawet 40 godzin tygodniowo, podczas gdy w czasie wakacji ogranicza się do 10 godzin tygodniowo.
Życie bez stresu Wall Street
Menking nie żałuje swojej decyzji o opuszczeniu Wall Street. „To było lepsze i bardziej satysfakcjonujące, niż kiedykolwiek mogłem sobie wyobrazić” – mówi. Podkreśla, że jego obecna praca pozwala mu być kreatywnym, przedsiębiorczym i jednocześnie pomagać innym. „Uwielbiam to” – dodaje.
- Comino (Malta) „piekłem na ziemi”? Koniec tłumów w Błękitnej Lagunie!
- MFW uspokaja: Globalnej recesji nie będzie (ale wzrost spowolni)
- Awokado, orzechy, jagody droższe? Cła USA uderzają w ceny zdrowej żywności
- Pokolenie Z wypalone pracą? Ten prosty, darmowy trik z naturą pomoże pokonać stres
- UE szykuje się na „tsunami” tanich towarów z Chin. To odpowiedź na wojnę celną Trumpa.