Podczas gdy wielu pracowników Volkswagena martwi się o swoją przyszłość, zwłaszcza w kontekście możliwych redukcji zatrudnienia i zamykania fabryk, CEO Oliver Blume zarabia równowartość niemieckiej rocznej pensji w zaledwie dwa dni.
Blume, który jest najlepiej opłacanym dyrektorem spośród 40 spółek DAX – największych niemieckich spółek giełdowych – w 2023 roku zarobił 10,3 mln euro, czyli około 44 mln złotych. To wzrost o 17% w porównaniu do roku poprzedniego.
Astronomiczne dzienne wynagrodzenie
Według obliczeń polityka Jana van Akena, dzienne wynagrodzenie Blume’a wynosi 28 219 euro, co przekłada się na ponad 120 000 złotych. Dla porównania, średnia roczna pensja pracownika Volkswagena to około 56 000 euro, a początkowa pensja pielęgniarki wynosi 24 775 euro. Oznacza to, że Blume zarabia więcej w dwa dni niż pielęgniarka w ciągu dwóch lat.
„Blume zarabia więcej w dwa dni niż pielęgniarka w dwa lata”
Van Aken jest mocno krytyczny wobec wynagrodzenia Blume’a, twierdząc, że jest ono nieproporcjonalne do zarobków zwykłych pracowników. „Podczas gdy szef VW zarabia więcej w ciągu dwóch dni niż pielęgniarka w ciągu dwóch lat, jego przełożeni oszczędzają na miejscach pracy i ignorują zmiany klimatyczne” – mówi w rozmowie z „BILD”.
Zaangażowanie państwa
Warto zauważyć, że 20% Grupy Volkswagen należy do Dolnej Saksonii, co oznacza, że państwo korzysta z zysków firmy w postaci dywidend dla Fundacji Volkswagena.
Wezwania do zmian
Van Aken nie ogranicza swojej krytyki tylko do Blume’a, ale apeluje o ograniczenie wynagrodzeń dyrektorów generalnych w spółkach DAX. Jego propozycja to wynagrodzenie na poziomie maksymalnie 20-krotności najniższego wynagrodzenia w firmie, co miało by na celu stworzenie bardziej sprawiedliwego podziału dochodów.