Rok 2024 okazał się prawdziwym koszmarem dla światowych potentatów branży luksusowej. Francuscy miliarderzy, w tym Bernard Arnault (LVMH), Françoise Bettencourt Meyers (L’Oréal) i François Pinault (Kering), doświadczyli bezprecedensowego spadku majątku o łączną kwotę 70 miliardów dolarów, jak donosi Bloomberg.
Dramatyczny spadek wartości
Według danych Bloomberga, największe straty dotknęły grupę Kering, właściciela marki Gucci, której kapitalizacja rynkowa spadła o 41%. Również giganci LVMH i L’Oréal odnotowali znaczące straty. Bernard Arnault, wcześniej uznawany za najbogatszego człowieka świata, stracił rekordowe 31 miliardów dolarów w ciągu roku.
Przyczyny kryzysu
Ariane Hayate, zarządzająca funduszem w Edmond de Rothschild, wyjaśnia: „Chiński konsument miał być motorem wzrostu w tym roku, ale nigdy się nie zmaterializował”. Spowolnienie chińskiej gospodarki znacząco wpłynęło na spadek wydatków na dobra luksusowe. Dodatkowo, marki takie jak Gucci borykały się z problemami związanymi z nowymi strategiami i zmianami w zarządzaniu.
Hermès – wyjątek od reguły
Wśród marek luksusowych wyróżnia się Hermès, którego akcje wzrosły o 18% w 2024 roku. Andrea Tueni z Saxo Banque France komentuje: „Wysokie marże Hermèsa są wspierane przez jakość i rzadkość jego produktów”. Strategia firmy skupiająca się na najbogatszych klientach okazała się skuteczna.
Kontrast z rynkiem amerykańskim
Podczas gdy europejska branża luksusowa przeżywa kryzys, amerykańscy giganci private equity notują rekordowe wyniki. Jak informuje Dagens Industri, firmy takie jak Blackstone, KKR i Apollo Global odnotowały znaczące wzrosty na giełdzie, a ich czołowi menedżerowie zwiększyli swoje fortuny o ponad 56 miliardów dolarów.
Perspektywy na przyszłość
Analitycy HSBC sugerują, że branża luksusowa mogła osiągnąć dno w trzecim kwartale. Pojawiają się pierwsze pozytywne sygnały zarówno na rynku chińskim, jak i amerykańskim. Hayate przewiduje: „Technologia wzięła górę nad luksusem w tym roku, ale luksus może powrócić w 2025 roku”.