Czy gigantyczne frachtowce napędzane wiatrem mogą zrewolucjonizować transport morski? Volvo Cars i Wallenius Maritime wspólnie pracują nad wprowadzeniem tej wizji w życie. Dzięki zaawansowanym technologiom i inspiracji od legendy projektowania, Pelle Pettersona, projekt ten może stać się krokiem milowym w zrównoważonym transporcie.
Żaglowce przyszłości – od projektu do testów
Wallenius Maritime, wraz ze swoją spółką zależną Oceanbird, opracowała prototyp frachtowca napędzanego wiatrem. Statek o długości 217 metrów ma być w 90% zasilany wiatrem dzięki 40-metrowym „żaglom” w formie stalowych skrzydeł. Taki frachtowiec mógłby przewozić do 7 000 samochodów osobowych i ciężarowych, stanowiąc ekologiczną alternatywę dla tradycyjnych statków.
Prototypy żagli są obecnie testowane w jednym z największych i najbardziej zaawansowanych tuneli aerodynamicznych na świecie, należącym do Volvo Cars.
Innowacyjna technologia napędu
Projekt, rozpoczęty w 2009 roku, przeszedł liczne etapy badań i testów, od obrotowych cylindrów po latawce. Carl Fagergren, kierownik projektu w Wallenius Maritime, podkreśla, że wybór twardych żagli skrzydłowych jest kluczowy:
„Żagle te powinny wytrzymać cały okres eksploatacji statku, czyli 30 lat, a sam statek został zoptymalizowany pod kątem lepszej aerodynamiki”.
Współpraca na najwyższym poziomie
Prace nad projektem są wspierane przez renomowane instytucje, takie jak KTH Royal Institute of Technology, Rise oraz Volvo Cars. Model o długości pięciu metrów, skonstruowany przez Rise, jest testowany w tunelu aerodynamicznym Volvo, co pozwala na precyzyjną analizę aerodynamiki i wydajności.
Harmonogram i przyszłość
Prototypy żagli skrzydłowych mają zostać umieszczone na prawdziwym statku w 2025 roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsze frachtowce napędzane wiatrem mogą rozpocząć działalność na Oceanie Atlantyckim i Pacyfiku do końca dekady. Inwestycja, określana jako „warta miliardy dolarów”, może stać się przełomem w ekologicznej żegludze.