Chińscy hakerzy coraz śmielej przejmują kontrolę nad Stanami Zjednoczonymi. Istnieje coraz więcej dowodów na to, że cyberprofesjonaliści obierają za cel kluczowe funkcje społeczne, aby przewodzić w wojnie geopolitycznej. Chińscy hakerzy są obecnie najlepsi w swojej klasie.
Stany Zjednoczone muszą dotrzymać kroku coraz bardziej wyrafinowanym cyberprzestępcom, którzy mogą wyłączyć kluczową infrastrukturę USA, jeśli trwająca już wojna geopolityczna między USA a Chinami ulegnie dalszej eskalacji, na przykład w konflikcie o Tajwan.
Cyberwojna ma być główną bronią w konflikcie między supermocarstwami. Chińscy hakerzy obierają za cel amerykańskie sieci komputerowe, które mogą zostać szybko wyłączone, zanim USA zdążą zareagować. W związku z nowymi taryfami celnymi nałożonymi przez Donalda Trumpa na Chiny oraz faktem, że kwestia Tajwanu jest nadal daleka od rozwiązania, stosunki między supermocarstwami są gorsze niż od dawna.
Według WSJ, podczas gdy hakerzy atakowali osoby prywatne i firmy, obecnie koncentrują się na usługach publicznych, takich jak porty, sieci energetyczne i inne projekty infrastrukturalne. Największe nazwiska w amerykańskiej polityce, z obu partii, zgodnie twierdzą, że Chiny są największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa USA.
W ostatnich latach doszło już do wielu poważnych ataków, a hakerzy zaatakowali elektrownię wodną na Hawajach i port w Teksasie. W 2023 r. pojawiła się seria ataków telekomunikacyjnych, a grupa hakerów Salt Typhoon, powiązana z chińskim wywiadem, spenetrowała amerykańskie sieci bezprzewodowe i systemy wykorzystywane do nadzoru sądowego.
Hakerzy przechytrzyli również ostatnio władze USA, kradnąc listę osób, które rząd USA monitorował w ostatnich miesiącach, w tym podejrzanych chińskich agentów.
Wygląda na to, że chińscy hakerzy są o krok przed Stanami Zjednoczonymi, gdzie wiele firm telekomunikacyjnych nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. „Hakerzy byli bardzo ostrożni w swoich metodach”, mówi Anne Neuberger, zastępca doradcy prezydenta Joe Bidena ds. bezpieczeństwa narodowego w zakresie cyberbezpieczeństwa. „Nigdy nie poznamy zakresu i skali tego procederu”, dodaje.